Niechętnie otwieram jedno oko słysząc jakieś dziwne odgłosy. Po omacku szukam ręką mojej komórki. Byłam głupia, że ustawiłam sobie na budzik głos nadlatującego ufo. Wyłączyłam go i przeciągnęłam się. Była 8:10. Wczoraj Andrea dał mi plan zajęć siatkarzy na dziś. Ich dzień zaczynał się od śniadania o 9, siłowni o 10:00, która trwa przez 1,5 godziny, później mają przerwę, o 13 jest obiad. O 15:00 mają pierwszy trening, który trwa 3 godziny, kolacja jest o 18:30 i później mają już wolny wieczór. Kolejny dzień rozpoczynał się tak samo od śniadania tym razem o 8, następnie treningu na stadionie lekkoatletycznym (aby poprawić kondycję, czy coś, nie słuchałam za bardzo trenera, gdy mi to tłumaczył) od 9 do 10:00. Potem chyba idą trenować na boisko do siatkówki plażowej (ośrodek w Spale ma 4 takie boiska). O 13 wracają na obiad, o 15 mają trening w spalskiej hali, który ma trwać przez 2 godziny, kolacja o 18:30.
Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wysuszyłam je suszarką i wyprostowałam. Zrobiłam makijaż, ubrałam się w ciemne szorty dżinsowe, szarą bokserkę z nadrukiem, koszulę w kratę i białe trampki. O 8:50 byłam już gotowa. Wzięłam komórkę do ręki, wyszłam z pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, który schowałam do kieszeni w spodniach. Zbiegłam na dół po schodach i udałam się do stołówki. Usiadłam przy wolnym stoliku i zajadałam musli. Po chwili do stołówki weszli siatkarze. Nie zwróciłam na nich zbytnio uwagi.
-Mogę się dosiąść?
Podniosłam wzrok na osobę, która wypowiedziała owe słowa. No tak...Michał Kubiak. Z tego, co mi wiadomo to koleżka Bartmana.
-Jak musisz to siadaj. - odpowiedziałam niechętnie.
Siatkarz klapnął naprzeciwko mojego krzesła. Położył talerz ze swoim jedzeniem na stole i wyciągnął do mnie rękę.
-Nie przedstawiłem się. Jestem Michał.
-Justyna. - uścisnęłam mu dłoń i wróciłam do pałaszowania. - Nie wolisz siedzieć z kolegami?
-Dlaczego mam siedzieć z kolegami, których widuję na co dzień, zamiast spędzić czas przy pięknej dziewczynie? - zaraz, stop! Czy on mnie podrywa?
-Tani, a w dodatku kiepski tekst na podryw. - odparłam na co Kubiak trochę się zakłopotał.
-Nie chciałem, żebyś tak to odebrała. - powiedział. - Słyszałem, że nie dogadujesz się ze Zbyszkiem.
-To chyba nie jest Twoja sprawa, ale skoro już o tym mowa to dobrze słyszałeś. Nie mam zamiaru gapić się na jego gębę dłużej niż muszę.
-Ty naprawdę go nie lubisz. - zaśmiał się Michał.
-Nikt nie powiedział, że moim obowiązkiem jest go lubić. Zresztą Ty jesteś jego przyjacielem to wypaplasz mu to wszystko.
-No właśnie nie. Pokłóciliśmy się kilka tygodni temu i odtąd staramy się nie wchodzić sobie w drogę.
Ciekawe co się stało, że dwie papużki-nierozłączki się pokłóciły...
**************
Jeśli to czytasz to zostaw po sobie komentarz. To będzie mnie motywowało do dalszego pisania! Z pozdrowieniami atomowkawilk :)
Ja czytam! :D zapowiada sie ciekawie. Juz nie moge sie doczekac kiedy Zbychu zorientuje sie ze zakochal sie w Justynie i czy ona tez odwzajemni to uczucie. Mam nadzieje ze tak :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się podoba :)
UsuńA czy zakocha się z wzajemnością to nawet ja sama tego jeszcze nie wiem :D Zobaczymy co mi przyjdzie do głowy :D
A kiedy następny?:) no ja mysle ze tez odwzajemni, co jak co ale od Bartmana^^ :D
UsuńNastępny rozdział postaram się dodać jeszcze w tym tygodniu :)
Usuń